Jacek Wojciechowski

Kruche radości
i wątłe smutki

Wiktoria Tokariewa
Małoje sobranije soczinienij

 

To, co Tokariewa wypisuje, nie jest konspektem dla nauczycielki życia. Bowiem nauczyć siebie lub kogoś życia nie ma jak – życie trzeba przeżyć. Literatura może tylko udawać towarzyszącą smutaskę, albo robić sobie jaja, oraz zadawać niekiedy beznadziejne pytania: co się z nami dzieje? Zatem niech każdy, ewentualnie, spróbuje odpowiedzieć sam. Jeżeli zechce. Autorka w tych okolicznościach zachowuje się racjonalnie. Odpowiada: nic. Po prostu żyjemy. I to jest dobro samo w sobie. A jeżeli ktoś wymyśli dobro jeszcze lepsze, to będzie jego wyłączny, prywatny, osobisty sukces.

 

To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym woblink.com